Używamy plików Cookies dla zapewnienia poprawnego działania strony. Zgodnie z prawem, musimy zapytać Cię o zgodę. Proszę, zaakceptuj pliki Cookies i pozwól tej stronie działać poprawnie.
Korzystając z naszej strony akceptujesz zasady Polityki Prywatności.

Wyszukaj na naszej stronie

 
 
wtorek, 11 sierpień 2015 07:23

Businesswoman w świecie prawa Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Aktualnie Polki uważane są za jedne z najbardziej przedsiębiorczych kobiet na świecie. Kobiety są coraz bardziej świadome swojej wartości, realizują się zawodowo i odważnie pną się po szczeblach kariery. Jaka jest współczesna businesswoman i dlaczego warto posiadać wykształcenie prawnicze opowie nam Pani Serafina Ogończyk-Mąkowska – prawnik, filolog angielski i rosyjski, właścicielka firmy, wydawca, kobieta sukcesu udzielająca się społecznie, politycznie i charytatywnie.

Kinga Mierzyńska: Jak zaczynała Pani karierę businesswoman?

Serafina Ogończyk-Mąkowska: W polskiej nomenklaturze słowo businesswoman ma, podobnie jak słowo ‘przedsiębiorca’, ciągle, niestety, złe konotacje. W Polsce mówi się ‘karierowiczka’, z przekąsem i nieuzasadnioną arogancją. Na świecie ‘career woman’ jest doceniana, szanowana, naśladowana. U nas ciągle pokutuje przekonanie, że przedsiębiorca to ‘złodziej, wyzyskiwacz, człowiek pazerny, nieuczciwy, kradnący pierwszy milion, itp. itd. Na szczęście ten obraz się zmienia. Społeczeństwo zaczyna dostrzegać, że przedsiębiorcy to ludzie dzięki którym zarabiają pieniądze, budżet państwa ma wpływy, gospodarka ‘się kręci’. Że to ludzie niezwykle pracowici i odważni. Swoją ‘przygodę’ z biznesem zaczęłam bardzo wcześnie. Sformalizowaną działalność - gabinet medyczny, posiadałam już w wieku 18 lat. Humorystycznie, nawiązując do początków biznesu, do których ostatnio wracała moja rodzina, z których istnieją moje ‘buchalteryjne’ zapiski, wręczone mi ostatnio przez Mamę, pierwszym ‘interesem’ była hodowla chomików. Miałam wtedy 10 lat i była to hodowla prowadzona planowo, z regulacją urodzeń i planową inwestycją środków z zysków (w papugi i króliki). Odpowiadam oczywiście z przymrużeniem oka, aczkolwiek prawdziwe;).

K.M.: Wykorzystuje Pani na co dzień wykształcenie prawnicze? Realizuje się Pani jako prawnik?

S.O.M.: Prawnicze wykształcenie przydaje się praktycznie każdego dnia przy prowadzeniu firmy. Kontrakty, umowy, kwestie prawne wymagające wyjaśnienia – to dzień powszedni przy prowadzeniu przedsiębiorstwa. Jestem arbitrem w Sądzie Arbitrażowym przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Przedsiębiorcy, co bardzo cieszy, coraz chętniej korzystają z polubownego rozstrzygania sporów, w tym także z mediacji. Rozwój tego typu sądownictwa leży nie tylko w interesie przedsiębiorców, ale w interesie całego wymiaru sprawiedliwości. Zaletami polubownego rozstrzygania sporów jest, przede wszystkim, lepsze rozumienie przedsiębiorców i praktyki biznesowej przez arbitrów, którzy najczęściej sami również są przedsiębiorcami, specjalistami w zakresie orzekanej tematyki. Moc wiążąca wyroku arbitrażowego, po stwierdzeniu jego wykonalności przez sąd powszechny, jest równa wyrokowi sądu państwowego. W krajach zachodnich tego typu rozstrzyganie sporów jest bardzo powszechne.

Przedsiębiorcy coraz lepiej zdają sobie sprawę ze znaczenia mediacji we współczesnym obrocie gospodarczym. Wielokrotnie pomyślnie zakończona mediacja umożliwia dalsze relacje biznesowe stron w przyszłości. Oprócz kwestii stricte prawnych, zajmuję się także zagadnieniami z zakresu języka prawnego i prawniczego w języku angielskim, rosyjskim i polskim. Tematem moich artykułów do pracy doktoranckiej była min. analiza językowa i znaczeniowa terminologii prawnej i prawniczej. Aby tworzyć zrozumiałe dla innych wypowiedzi i rozumieć wypowiedzi tworzone przez innych, trzeba znać język, w którym odbywa się komunikacja. Umiejętność posługiwania się danym językiem nie przesądza o swobodzie wypowiedzi czy możliwości prawidłowej percepcji informacji specjalistycznych. Ogół ludzi mówiących danym językiem, ale nie wykształconych prawniczo posiada, tzw. wiedzę intuicyjną, nie uświadamianą, wystarczającą jedynie do codziennej praktyki językowej. Mam przyjemność obcować z najlepszymi prawnikami w kraju i zagranicą. Znam zasady systemu prawnego polskiego, precedensowego anglosaskiego. W najbliższym czasie przystępuję do egzaminu notarialnego w Stanach Zjednoczonych.

K.M.: Kobieta sukcesu to według Pani…?

S.O.M.: W krajach zachodnich kobiety śmielej podejmują decyzje dotyczące kariery zawodowej, a kobieta na stanowisku, czy prowadząca własną firmę nikogo nie dziwi. Ja zawsze starałam się brać sprawy w swoje ręce, bo wiem, że sukces zależy tylko i wyłącznie ode mnie, od pracowitości, konsekwencji, uczciwości. Rozumiem, jednak kobiety, które w ogóle skłonne są zrezygnować z pracy zawodowej i zająć się wyłącznie domem. Nie twierdzę, że jest to niewłaściwe, najważniejsze by każdy wybierał to, co uważa za słuszne. Sukcesem jest osiąganie celów, realizacja planów, zamierzeń. Przytoczę 14 prostych punktów, z którymi zgadzam się w pełni, w których prezes Business Centre Club, Marek Goliszewski zawarł wskazówki dotyczące osiągnięcia sukcesu (nie tylko w biznesie).

1. Wierz w siebie (że jesteś wyjątkowy) i w swój przyszły sukces.

2. Kieruj się intuicją, kiedy nie wiesz co robić, ani kim chcesz być.

3. Nie licz na innych (tylko na siebie, wtedy inni ci pomogą).

4. Miej prawdziwą wiedzę (nie tylko piękny indeks).

5. Śmiej się, kiedy jesteś krytykowany i ponosisz porażki.

6. Bądź wytrwały (zrezygnuj dopiero, kiedy padniesz na ziemię).

7. Nie obieraj pieniędzy jako jedynego celu.

8. Planuj czas urlopu (by uniezależnić się biologicznie od pracy).

9. Traktuj współpracowników jak samego siebie.

10. Nie traktuj rywalizacji jako sensu swojego życia.

11. Nastaw się na 24-godzinną pracę, ale pracuj maksymalnie 12 godzin.

12. Ubieraj się w garnitur od Armaniego czy suknię od Diora (kiedy będziesz miał/miała na koncie 1 mln zł).

13. Musisz mieć szczęście.

14. Kiedy nie masz szczęścia – pracuj podwójnie.

Sukces ma wiele twarzy. Bycie osobą wolną, niezależną – jest dla mnie sukcesem. Praca, która daje mi niezmierną satysfakcję – jest dla mnie sukcesem. Ludzie, których kocham, na których mogę liczyć i którzy mogą liczyć na mnie – największy potwierdzony, bezdyskusyjny sukces.

K.M.: Interesuje mnie kwestia Magazynu Business&Beauty. Jak została Pani redaktorem naczelnym i skąd czerpie Pani inspirację do artykułów i wywiadów?

S.O.M.: Jest to magazyn, traktujący o pięknie biznesu. Powstał z potrzeby promowania pozytywnego obrazu przedsiębiorczości i przedsiębiorcy. Obrazu, który niestety w Polsce nasycony jest jeszcze ciągle pejoratywnym ładunkiem. Przedstawiamy w nim piękno biznesu, pojmowane jako przejrzystość, klarowność, słowność, przedsiębiorczość, punktualność, kreatywność, uczciwość, wrażliwość społeczną. Pokazujemy piękne Polki i pięknych Polaków - przedsiębiorców, ich działalność, punkty widzenia, realia gospodarcze i światowe trendy. Jestem nie tylko redaktorem naczelnym tego biznesowego magazynu, ale także wydawcą. Każdy numer ma tematykę przewodnią, kraj, w którym i z którym robimy interesy. Przykładowo bieżące wydanie dotyczy rewitalizacji i adaptacji starych budynków z przeznaczeniem komercyjnym i mieszkalnym. Przedstawiamy modę na style retro we wnętrzach i projektowaniu.

Krajem numeru są Stany Zjednoczone: prowadzenie interesów w USA, podróże. Piszemy o architekturze i funkcjonalności amerykańskich centrów handlowych – jak zmieniły myślenie o przestrzeni miejskiej i organizacji czasu wolnego. Piszemy również o Detroit i Łodzi jako miastach dotkniętych kryzysem oraz o globalnym problemie tzw. shrinking city, wyludniających się wielkich, przemysłowych miast. Przyglądamy się polskim galeriom i centrom handlowym – czy ich działalności przyświeca raczej kreowanie prestiżu czy dążenie do komercyjnego sukcesu? Jaką funkcję odgrywają we współczesnej rzeczywistości: handlową, kulturalną, rozrywkową? Przygotowaliśmy wywiady z Polakami odnoszącymi sukcesy w USA i na świecie: Z Robertem Niziołem, prezesem Polsko-Amerykańskiego Klubu Biznesowego w Nowym Jorku, z Edwardem Nowakowskim i Leszkiem (Nickiem) Sadowskim – właścicielami nowojorskiego Nowego Dziennika, z awangardową polską projektantką, okrzykniętą następczynią Alexandra Mc Queen’a - Małgorzatą Dudek. W wydaniu poruszamy także temat wykorzystania komórek macierzystych w medycynie estetycznej i w rehabilitacji (prekursor metody doktor Marek Krochmalski). Marek Goliszewski namawia premiera a generał Leon Komornicki puentuje rzeczywistość fraszkami. Przedstawiamy projekt Miss Egzotica International. Poznajemy Ambasadorów Polskiej Gospodarki.

Inspiracją do tematów, wywiadów jest sytuacja bieżąca, rzeczywistość. Współpracuję ze wspaniałym zespołem, który wyszukuje tematy, interesujących ludzi, wydarzenia warte opisania. Wspólnie opracowujemy tematykę, planujemy przyszłe wydania. Aleksandra Bartelska, Maria Betleja, Aneta Grętkiewicz to najbliższe osoby, z którymi kształtowaliśmy magazyn. Osoby mądre, inteligentne, pełne pomysłów, profesjonalizmu, także wielokrotnie krytycyzmu do moich propozycji i pomysłów. Mimo, że główny zespół redakcyjny znajduje się na różnych kontynentach jest mi bardzo bliski. Z wielkim szacunkiem odnoszę się do ich pracy i zaangażowania. Praca z tego typu ludźmi jest prawdziwa przyjemnością, chociaż czasami bywa trudna:).

K.M.: Jakich porad udzieliłaby Pani młodym kobietom, które chcą założyć własną działalność i marzą o sukcesie?

S.O.M.: Rady znajdują się powyżej. A reasumując – Żeby coś zrobić trzeba coś robić.


Źródło: http://inspiracjadlaprawnika.blogspot.com/2014/09/businesswoman-w-swiecie-prawa-aktualnie.html

Czytany 4296 razy
Reklama:
Najnowsze